Za sztandarową informacją o silnym amerykańskim rynku pracy kryje się „prawdziwa gospodarka”, w której duże firmy płacą swoim pracownikom niewiele, a swoim akcjonariuszom hojnie, pisze dziennikarz Harold Meyerson w tym otwierającym oczy eseju. Zauważa on, że amerykańscy pracownicy wydają się czerpać korzyści z wyższych płac i nadmiaru wolnych miejsc pracy. Ale ta rzeczywistość nie przesłania faktu, że niektóre wielkie amerykańskie korporacje płacą swoim pracownikom pensje ledwo wystarczające do życia. Meyerson zabiera czytelników za nagłówki gazet, aby spojrzeć trzeźwo na krajobraz zatrudnienia w USA.
Opracowanie zostało przetłumaczone maszynowo z angielskiego (przepraszamy za błędy) jako fragment lektury na nasze gry integracyjne.
Take-Aways
- Czasy wydają się dobre dla amerykańskiego pracownika.
- Miliony pracowników wielu wielkich amerykańskich korporacji stoją w obliczu ponurej rzeczywistości.
- Do zubożenia pracowników przyczynia się kilka czynników.
Podsumowanie
Czasy wydają się dobre dla amerykańskiego pracownika.
W większości przypadków pracownicy w Stanach Zjednoczonych mają się dobrze. Bezrobocie jest prawie tak niskie, jak po II wojnie światowej. Liczba ofert pracy znacznie przewyższa liczbę osób poszukujących pracy. Wynagrodzenie wzrasta, a liczba osób zmieniających pracę jest rekordowo wysoka.
„Pod wieloma względami jest to całkiem dobry czas, aby być amerykańskim pracownikiem”.
Ale pozornie dobre wiadomości o stanie amerykańskiego rynku pracy kryją niewygodną prawdę. Miliony pracowników nadal pracują za pensje na poziomie minimum socjalnego. Prawie trzy czwarte pracowników Ace Hardware zarabia mniej niż 15 dolarów na godzinę. W McDonald’s, Dollar General, Subway i Wyndham Hotels ponad 20% pracowników zarabia mniej niż 10 dolarów na godzinę.
Miliony pracowników wielu dużych amerykańskich korporacji stoją w obliczu ponurej rzeczywistości.
Firmy, w których pracownicy są zrzeszeni w związkach zawodowych, płacą sporemu odsetkowi swoich pracowników więcej niż 20 dolarów na godzinę. Tak jest w UPS, gdzie rotacja jest niska, a niezawodność pracowników wysoka. Podobnie ponad połowa pracowników Costco zarabia więcej niż 20 dolarów na godzinę. Natomiast pracownicy niezrzeszeni w związkach zawodowych w McDonald’s i Wal-Mart mają się znacznie gorzej: około trzy czwarte pracowników McDonald’s zarabia mniej niż 15 dolarów na godzinę, a około 90% w Wal-Mart mniej niż 20 dolarów. I chociaż Amazon płaci minimalną stawkę 15 dolarów, 87% pracowników otrzymuje mniej niż 20 dolarów za godzinę.
„Korzenie Walmartu na wiejskim Południu i jego oparcie na zarządzaniu w stylu wojskowym różnią się znacznie od Costco, które zaczęło szukać klientów zrzeszonych w związkach zawodowych i którego jeden z założycieli, Sol Price (którego Price Club połączył się z Costco w 1993 r.), był tak liberalny, jak Sam Walton był konserwatywny”.
Płace różnią się w zależności od stanu. W Kalifornii, gdzie płaca minimalna wynosi 14 dolarów i gdzie przemysł spożywczy jest zjednoczony, około dwie trzecie pracowników supermarketów zarabia więcej niż 15 dolarów na godzinę. Ale w stanach z niską płacą minimalną i małą reprezentacją związków zawodowych, około połowa do ponad trzech czwartych pracowników supermarketów zarabia mniej niż 15 dolarów na godzinę.
Do zubożenia pracowników przyczynia się kilka czynników.
Trzy długofalowe trendy na rynku pracy w USA – pokazane na przykładzie rozkładu dochodów w latach 1960-2019 w sześciu największych korporacjach: American Express, Chrysler, Union Pacific Railroad, United Airlines, United States Steel i Wells Fargo – pomagają wyjaśnić utrzymywanie się niskopłatnych miejsc pracy. Po pierwsze, po podjęciu w 1982 roku decyzji o zezwoleniu na odkup akcji i późniejszych działaniach mających na celu wynagradzanie kierownictwa korporacji według wartości dla akcjonariuszy, nastąpił transfer dochodów na dużą skalę od pracowników do akcjonariuszy. Po drugie, stawki podatku od osób prawnych spadły ze średniej federalnej stawki podatku dochodowego w wysokości 52% w 1960 r. do 21% w 2019 r., co zmniejszyło udział dochodów przedsiębiorstw w finansowaniu usług rządowych. Po trzecie, w 2019 roku tylko połowa tych firm reinwestowała część swoich dochodów w badania i rozwój, podczas gdy wszystkie sześć robiło to w 1960 roku.
„Spadający wskaźnik uzwiązkowienia (…) zmniejszył siłę pracowników w zakresie żądania sprawiedliwych płac w całej gospodarce”.
Ponadto w 1960 r. pracownicy zrzeszeni w związkach zawodowych stanowili prawie jedną trzecią pracowników sektora prywatnego w Stanach Zjednoczonych; obecnie odsetek ten wynosi 6%.
O autorze
Harold Meyerson jest redaktorem naczelnym The American Prospect.