By mądrze decydować, trzeba mądrze myśleć. Zatrudniasz na decyzyjnych stanowiskach inteligentnych ludzi? Sam jesteś inteligentnym decydentem? Sprawdźmy to. Zadamy Ci cztery zagadki wymagające wiedzy siódmoklasisty, za to świadomego, mądrego myślenia. Gotowy?

Na początek zagadka najłatwiejsza.

W 2006r drogowcy zbudowali w Kępkach, nad rzeką Nogat, jeden z bardziej bezmyślnych mostów drogowych w historii Europy. Nim powiemy na czym polegała ta architektoniczna głupota, mamy prośbę. Weź kartkę i wypisz na niej wszystkich użytkowników takiego mostu drogowego. Spróbuj zrobić to w maksymalnie jedną minutę.

Kierowcy, piesi, rowerzyści… to oczywiste. Zapewne wypisałeś też firmy serwisowe (np. odśnieżanie), a może nawet lokalny samorząd czy sąsiadujących mieszkańców, dla których zbudowano ekrany akustyczne… A czy masz na kartce żeglarzy lub transport rzeczny? Pytamy o to nieprzypadkowo. Głupota tego mostu polega na fakcie, iż zbudowano go za nisko. Zablokował ruch żaglówek, łodzi i barek na Nogacie. Fotografia mostu na poprzedniej stronie.
Nietrudno zauważyć, że przewidzenie problemów żeglarzy nie wymaga wiedzy z architektury i budownictwa. Wymaga jednak spojrzenia szerzej niż tylko „skoro projektuje most drogowy na zlecenie krajowej dyrekcji dróg…” Mądry architekt spojrzy ma most także z innych perspektyw – np. żeglarzy. Oczywiste? A jednak, gdy zadajemy tą zagadkę na szkoleniach, zwykle tylko jedna osoba na dziesięć wymienia żeglarzy. Szerokie myślenie nie jest umiejętnością powszechną.

Czy na tej dętce można pływać?
Druga zagadka będzie nieco trudniejsza. Jeśli jesteś inżynierem – rozwiążesz ją zaawansowanym wzorem z geometrii przestrzennej. Jeśli jednak jesteś mądry, wystarczy Ci matematyka szóstoklasisty. Uwaga – możesz googlować, wręcz powinieneś.. Startujemy?
Spędzasz sobotę nad jeziorem – z córką, która waży 27kg. Córka chce zbudować tratwę i popływać na niej. Jednak była niedawno chora, więc nie chcesz by się nie zamoczyła. Macie tylko niedopompowaną dętkę samochodową i ważącą 3kg deskę pływacką. Z prawa Archimedesa wiesz, że dętka – by utrzymać na powierzchni 30kg (deska i córka) – musi mieć objętość minimum 30 litrów. Masz jednak przy sobie tylko miarkę krawiecką. Jak za jej pomocą, bez niszczenia dętki, upewnić się że jest ona wystarczająco napompowana? Jak miarką krawiecką zmierzyć objętość napompowanej dętki?

– Zagadkę z dętką i miarką rozwiązuje tylko co piąty uczestnik naszych szkoleń – mówi Adam Pasternak z Training Projects – Jednak gdy pokazujemy rozwiązanie na rysunku, ponad połowa stwierdza „ależ to banalne – jak mogłem na to nie wpaść”? Nie wpadają, bo nie mają wyćwiczonego myślenia dekompozycyjnego – przydatnego w rozwiązywaniu problemów złożonych. Tymczasem wystarczą 2-3h ćwiczeń, by zrozumieć, na czym ono polega (i dalej ćwiczyć je już samodzielnie).

Opis rozwiązania tej zagadki wymaga kilkuetapowej wizualizacji jeśli chcesz je poznać, napisz do nas, prześlemy osobny materiał.

Pomyślimy o myśliwym
Pora na zagadkę dla zaawansowanych bystrzaków. Skup się – to będzie naprawdę trudne… Pewien myśliwy postanowił upolować świeżą dziczyznę – jako prezent na imieniny kolegi. Kolega właśnie je obchodzi, impreza za kilka godzin. Myśliwy wyszedł więc o świcie ze swego myśliwskiego namiotu, włączył GPS i poszedł dokładnie kilometr, kierując się dokładnie na południe. Niczego nie znalazł, więc skręcił i poszedł dokładnie kilometr, dokładnie na zachód. Nadal niczego nie znalazł, więc skręcił i przeszedł dokładnie kilometr, dokładnie na północ. Po tym trzecim kilometrze swojego spaceru potknął się o swój namiot, który godzinę temu opuścił.
Zaraz… jak to… przecież nie mógł dojść do namiotu – powinien być kilometr od niego? A jednak się potknął. Zapewniamy, że GPS działał dobrze, myśliwy się nie pomylił, a namiotu nikt nie przemieszczał. Ale spójnie, nie pytamy „jak to możliwe”. Zagadka brzmi: jak ma na imię kolega myśliwego (ten od prezentu).
Tak, to naprawdę to pytanie. I ma swoją precyzyjną, logiczną odpowiedź. Jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało. Jeśli uważasz, że pytanie jest głupie i nie na temat – to podobnie jak 95% uczestników naszych szkoleń. Chcesz znać odpowiedź? Napisz do nas – chętnie wyjaśnimy wszystko przez telefon (naprowadzimy Cię pytaniami i sam odgadniesz). Co ciekawe, zagadka wymaga wiedzy z piątej czy szóstej klasy podstawówki. To dlaczego jest tak trudna? Bo trzeba użyć jednocześnie kilku technik mądrego myślenia: wieloperspektywiczności, dostrzegania paradoksów, myślenia sceptycznego, kwestionowania schematów. A łączenie metod myślowych wymaga przećwiczenia ich najpierw „osobno” i dopiero potem „razem”.

Co z tego ma pracodawca?

Zagadki zagadkami, ale jakie korzyści ma z nich biznes? Posłużymy się przykładem faktycznie zrealizowanego projektu. W dużej firmie informatycznej przeprowadziliśmy dwudniowy warsztat „mądre myślenie dla inteligentnych bystrzaków” dla 12 menedżerów i 15 specjalistów IT. Wszyscy byli uczestnikami programu talentowego – mieli więc potencjał analityczny i kreatywny (bez tego szkolenie nie da efektów). Na spotkaniu pokazywaliśmy kluczowe metody mądrego myślenia, po czym ćwiczyliśmy je w zabawnych zagadkach i faktycznych biznesowych problemach. Po warsztatach uczestnicy otrzymali jeszcze kilka „zadań domowych”, które zweryfikowaliśmy po kwartale na półdniowym spotkaniu typu follow up.

Udało się uzyskać trzy efekty:

  1. U menedżerów znacznie poprawiła się jakość procesu decyzyjnego. Decyzje zaczęły być analizowane wszechstronnie (z różnych perspektyw), bardziej zorientowane na cel biznesowy i mniej obarczone pułapkami myślowymi (np. myleniem zależności przyczynowo skutkowych, efektem nowości czy społecznym dowodem słuszności).
  2. U specjalistów IT poprawiła się jakość innowacyjnego myślenia. Potrafili oni – rozwiązując nieschematyczne problemy – wykorzystać teraz więcej niż jedna technikę myślową (wcześniej korzystali tylko z burzy mózgów). Efektem jest większa różnorodność kreowanych pomysłów, i lepsza analiza rozwiązań (np. nie tyko z perspektywy technologicznej, ale też ekonomicznej czy społecznej).
  3. U wszystkich bardzo wzrosła umiejętność uczenia się na szkoleniach oraz samo-uczenia się z doświadczeń życiowych. Przykładowo, świadome abstrahowanie i uogólnianie sprawiło, że podawane na szkoleniu przykłady przestały być oceniane „ale to pochodzi z innej branży to u nas nie zadziała” a zaczęły „to pochodzi z innej branży więc zobaczmy jak to zmodyfikować i przenieść do nas jako innowację”. Myślenie wieloperspektywiczne i z metapoziomu pozwoliło zaś na samouczenie się rozwiązywania problemów biznesowych z wykorzystaniem wiedzy z innych dziedzin życia (np. sportowego czy rodzinnego).

Na koniec jeszcze jedna zagadka z poziomu zaawansowanego. Potrzebna wiedza? Podstawy fizyki. Pewnie dlatego siedmiu na dziesięciu inżynierów na naszych szkoleniach podaje złą odpowiedź… Korzystamy z tej zagadki, by pokazać im, że wiedza to jeszcze nie inteligencja, a inteligencja to jeszcze nie mądrość.

Gotowy? W basenie pływa ogromny ponton, do którego włożono stukilowy kamień. W pewnym momencie wyrzucamy kamień  „za burtę” – do wody. Czy poziom wody w basenie wzrośnie, obniży się, czy pozostanie bez zmian?  Dlaczego? Pamiętaj: siedmiu na dziesięciu inżynierów odpowiada źle. Chcesz poznać odpowiedź? Zapraszamy do kontaktu…